środa, 25 września 2013

6.'Plan zemsty '

Przepraszam że taki krótki ale ostatnio nie mam czasu na pisanie.Obudziłam się rano jak zwykle , lecz tym razem było całkiem inaczej . Czułam się … dziwie ale bardzo dobrze .  Całkiem inaczej , dojrzalej . Nie żałowałam że swój pierwszy raz przeżyłam z Nathanem. Nathan?? gdzie on jest ? Moze już wstał ? Wsłuchałaś się żeby usłyszeć czyjeś kroki , ale nikogo! Nikt nie chrapał (Siva i Max) . Nic! Spojrzałaś na zegarek 10.48 . O której oni mieli samolot ?? Chyba coś po 9! O matko!! I co oni już polecieli i się nawet nie pożegnali ???? Ciekawe co Nath myślał o wczoraj a jeżeli mu się nie spodobało I nie che być już ze mną ? Nie znam go dobrze I wiem ze by mi tego nie zrobił... prawda ? Zobaczyłaś kartkę na stoliku : Camie ,My juz pewnie jesteśmy w samolocie lub na lotnisku , nie chciałem Cie budzić … tak słodko spałaś (obśliniłaś mi poduszki ) Wczoraj było wspaniale , idealnie , kocham cie . Bardzo bardzo bardzo bardzo za tobą tęsknie.                  Nath. P.SZaopiekuj się moimi full-capami , błagam nie zniszcz zadnego . Bardzo mi na nich zależy . Aha I jeszcze zajmij się Neytrii. Teskie .
 I nawet się nie pożegnał ????Jak on mógł ???Ale zostawił full-capy :DPlan zemsty już się tworzył w mojej głowie...

 






Nathan z full-capami :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz