środa, 25 września 2013

15."Minęło już (...) 14 minut!"


Ja.. -zaczął -ja.. ja.. nie.. nie mogę w to uwierzyć -powiedział i mnie pocałował.
-Myślałam ze się zezłościsz -mówiłam .
-Trochę się boje , ale mamy siebie wszystko będzie  dobrze .
-Nathan! -krzyknęłam -Ty mówisz!! - nie zauważyłam wcześniej...
-Spostrzegawcza to ty nie jesteś.. -powiedział i zaczął sie śmiać.
-Noooo dobra  -Rozmawialiśmy jeszcze trochę , potem poszłam się umyć ubrałam w piżamę i spać.


*Następny dzień*

Wstałam , ubrałam jeansy i fioletowa bluzkę związałam włosy i zeszłam na dół. Na stole stalą jajecznica . Uśmiechnęłam się . Zjadłam i umyłam talerz.
Nathan wszedł do domu.
-Za 10 minut wyjeżdżamy -krzyknął .
-Gdzie ?-zapytałam.
-Najpierw do ginekologa a potem do mojej mamy -powiedział .
-A kiedy wracają ... wszyscy ? -zapytałam. Chodziło mi o TW i dziewczyny.
-Za 2 dni , a co ? stęskniłam  sie ? Ja ci nie wystarczam ?
-Ty mi nigdy nie wystarczasz z ta marna klata ? pffy ! Chyba nie widziałeś klaty Toma ... ten to ma mięśnie - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Moze nie mam mięśni ale na te grzywkę -pokazał na włosy - poderwałem więcej dziewczyn niż Tom na swoja klatę - powiedział dumnie Nath

*25 minut później*
Byliśmy już przed drzwiami do pokoju ginekologa, bałam się . Nie . Nie bałam się po prostu się denerwowałam , nie wiem czym...

*Nathan*
Ile można siedzieć u ginekologa?! Minęło już -spojrzałem na zegarek- 14 minut a ona nadal nie wychodzi!

*5 minut później*
W końcu! Drzwi się otworzyły i weszła Camila, ale .... smutna.
-Co się stało ? -zapytałem. Przytuliła się do mnie.
-Nie ma żadnej ciąży , to mój organizm ... to .. takie kłamstwo . Dostałam tabletki na wyregulowanie cyklu menstruacyjnego. Po prostu okres mi się spóźnia przez jakieś zaburzenia hormonalne ! -była zła i taka  smutna... Jak miałem ja pocieszyć ?

*Następnego dnia*
Zadzwoniłem wczoraj do mamy ze jednak przyjedziemy dzisiaj.
*Camila*
Jednak nie jestem w ciąży... szkoda . Chciałam być matka. Nathan pocieszał mnie , byłam smutna ale nie BARDZO tylko trochę...
Do jego mamy mieliśmy jechać jutro , przełożyliśmy wyjazd.. Trochę obawiałam się tego spotkania , pierwszego spotkania...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz