niedziela, 20 października 2013

23.'Nutella leczy smutki'

Obudziłam się , ubrałam w jakieś jeansy i zwykłą koszulkę.
Zeszłam na dół , leżała tylko kartka że chłopacy są na próbie i wrócą po 16. Zrobiłam sobie kanapkę i ją zjadłam. Miałam już plany na dzisiaj
Wyszłam z domu.
Szłam chodnikiem , wzdłuż drzew. Tu było piękne . Zazwyczaj pochmurny Londyn szary i smutny , ale dziś wszystko było -według mnie - promienne , wesołe nawet wydawało mi się żę widać promienie słońca. Miałam ochotę żyć... 
Chodź nadal nie wiedziałam czy to wszystko ma sens , chciałam odzyskać pamięć często pytałam chłopaków o swoją przeszłość . To było takie irytujące .... tak bardzo chciałam pamiętać co było kiedyś...

Przyjemnie się szło. Mijałam jakiś sklep spożywczy , kwiaciarnię i cukiernie. Weszłam co cukierni i usiadłam przy stoliku. Zamówiłam sobie sernik. Zapłaciłam i zaczęłam jeść. Był pyszny. Wzięłam torebkę i wyszłam. Szłam jeszcze kawałek i zadzwonił mój telefon. - co robisz?- usłyszałam w słuchawce głos Nathana. - zwiedzam- powiedziałam- a może byś tak się przywitał? - hej , co???!! Wróć do domu. Zgubisz się- on traktuje mnie jak dziecko. - nie bój się , pa . PRACUJ! - ostatnie słowo podkreśliłam i się rozłączyłam. Schowałam telefon do kieszeni , zaczynało kropić. Coraz mocniej. Schyliłam głowę i szłam w stronę domu. Bardzo mocno padało. W końcu w kogoś uderzyłam. -przepraszam-powiedziałam równo z tą osobą. Była to dziewczyna , trochę wyższa ode mnie. Zaśmiałyśmy się. - chodź do środka-powiedziała. Miała miły i miękki głos. Weszłyśmy do tej samej cukierni w której siedziałam
wcześniej. Dziewczyna była naprawdę ładna. Blond włosy w koczku , śliczne oczy. - jestem Kaya - wyciągnęła do mnie rękę. - Camilla-powiedziałam. Zamówiłyśmy , ja herbatę a Kaya szarlotkę. Rozmawiałyśmy trochę. Dowiedziałam się że pracuje w 'Sweet Cofe' razem z bratem , on gotuje a ona jest kelnerką. To nie jest ich kawiarnia , po prostu tam pracują. Zapytałam ją czy nie mogłaby zapytać szefa czy potrzebują jeszcze kogoś. Własne pieniądze zawsze się przydadzą. Praca uczy. Wymieniłyśmy się numerami telefonów. Była bardzo fajna i miła. Polubiłam ją. Wyszłyśmy z kawiarni , ona w swoją stronę a ja w swoją. Już tak mocno nie padło. Lekko kropiło. Wesoła wracałam do domu. Ten dzień był naprawdę udany , zboczymy jaka będzie jego druga połowa. Po 20 minutach byłam już w domu.


Obiad już gotowy. Jest 17.30 a chłopaków nadal nie ma. Siedziałam na kanapie i czekałam aż wrócą. Może poszli gdzieś się pobawić po próbie? Albo spotkali kogoś? Myślałam.... Nie dzwoniłam do nich bo nie są dziećmi. Mogą robić co chcą. Położyłam się na kanapie. Czekałam aż reklamy się zakończą. Oglądałam co podobnego do 'Mam talent' . Tak wygodnie mi było. Zamknęłam oczy. Nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
Obudził mnie zamykanie drzwi. Czyli przyszli. Wstałam . Przeciągnęłam się. Była noc , bo wszędzie ciemno. Powoli stawiałam stopy żeby w nic nie uderzyć. Szłam przed siebie. Uderzyłam w kogoś. Ja i ta osoba odskoczyliśmy do tyłu. Mi nic się nie stało ale jej/jemu tak . Zajęczał z bólu. To był Tom. Zapaliłam światło.czemu o tym wcześniej nie pomyślałam. Koło ściany stał Nathan trzymał się za plecy i mrużył oczy. - przepraszam!- zaczęłam od razu. Chłopak wyprostował się. Krzywo uśmiechnął. Nie zgadłam myślałam że to Parker. - nic mi nie jest , wystraszyłem się tylko. Czemu nie śpisz?- zapytał
-spałam ale usłyszałam trzask drzwi i poszłam sprawdzić czy to wy - aha , chodź do kuchni- powiedział. Zgasił światło. Znów było ciemno. Złapał mnie za ramiona i zaczął kierować w stronę pomieszczenia. On lepiej znał ten dom. Pstryk. Znów było jasno. Usiadłam na wysokim krześle przy blacie , a on podszedł do lodówki. Wyciągną słoik nutelli i dwie łyżeczki. Usiadł obok podając mi jedną. Odkręcił słoik.
-czemu się spóźniliście?-zapytałam wkładając łyżeczkę do słoika. - no więc..... Pojechaliśmy na próbę, poćwiczyliśmy . Potem Nano kazał nam jechać do biura Scootera. Zaczął nam tłumaczyć że teraz każdy z nas musi bardziej zająć się sobą , oczywiście nie opuszczać zespołu tylko trochę... No wiesz...-tłumaczył. - tak - Siva postanowił że pójdzie do Nareeshy przez jakiś czas mieszkać, Max już od jakiegoś czasu planował wynająć mieszkanie razem z Angelą , Jay i Tom mają podobne plany. Tylko że McGuiness chciałby zostać w tym domu. Ja też muszę , więc mam pytanie. Czy zgodziłabyś się ze mną zamieszkać? Zrozumiem jeśli nie zechcesz , nie znasz mnie jeszcze zbyt dobrze- nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. W końcu byliśmy tylko przyjaciółmi- nie musisz odpowiadać teraz. Poczekam-dodał ami ulżyło.
-dziękuję , przemyśle to- uśmiechnęłam się do niego słabo. Chyba widział że nie wiem co zrobić i zaczął mówić dalej. - mam zamiar też nagrać piosenkę z Arianną Grande do filmu - brawo , a co będą robić chłopacy? - Max chce iść na casting do filmu tylko musi popracować nad akcentem , Siva chyba chce znów pobawić się w modeling , Tom z Kels chcą wypuścić własną linię ubrań - mówił , jedząc. - a Jay? - zapytałam - jay....-trochę posmutniał-... On będzie ćwiczył głos, Scooter stwierdził że najlepiej byłoby go wysłać do nauczyciela śpiewu. Zrobiło mu się bardzo smutno , nam też. Nie chciał tego pokazać ale my to widzimy. Tom zaproponował że pójdzie tam z nim. Ja już mam dość- podłożył łyżeczkę. Ostatnie zdanie było o nutelli. - biedny Jay-pomyślałam na głoś , było mi go szkoda. Nathan ziewną. Przecież ja spałam a on nie. Powiedział mi też że nie wie gdzie jest grób mojej mamy , ale Angela powinna to wiedzieć. Powiedział mi też że kiedyś nawet myśleliśmy że jestem w ciąży i ... o Dionne . O tym że ona mnie okłamała że jest jego dziewczyną. Bardzo dużo z nim przeżyłam, dzięki tej rozmowie zbliżyliśmy się do siebie bardziej. - chodź spać - powiedziałam wstając. - nie , jeśli chcesz to możemy jeszcze pogadać- mówił. - dobranoc-powiedziałam. -dobranoc - odpowiedział , razem poszliśmy na górę . - dobrych snów-powiedziałam jeszcze stojąc przy drzwiach mojego pokoju. - słodkich snów- odparł , odwrócił się by odejść ale dodał jeszcze:
- i pamiętaj Cam , nutella leczy smutki - poszedł do siebie. Już nawet nie przebierałam się w piżamę tylko od razu poszłam do łóżka. Od początku tzn od kiedy pamiętam nic mi się nie śniło , tej nocy było inaczej.Śnił mi się Nath , był jakiś koncert i śpiewał dla mnie . To był tylko sen....








Zapraszam do komentowania !
Od jakiegoś czasu dodałam na bloga ankietę oraz 'przeczytane' - pod każdym postem jest jakie miejsce gdzie możecie kliknąć i zaznaczyć że przeczytaliście :)





2 komentarze: